Stojąc na mostku nad Bobrem usłyszałyśmy samicę wilgi. Poszłam w kierunku jej "śpiewu" i na wysokości mojego wzroku zauważyłam tego pięknego ptaszka. Zdjęcie jest marnej jakości bo nie dała mi wilga zbyt dużo czasu abym mogła dobrze wyostrzyć obraz i ustabilizować aparat. Wyszło jak wyszło, to był moment ale jestem bardzo zadowolona ze spotkania z tym niesamowitym ptaszkiem :-)
Nasze sąsiadki sikoreczki coraz śmielej sobie poczynają i zaglądają na nasz balkon bo rodzice wypatrzyli trochę słonecznika w podstawce na kwiaty, który pozostał po zimowym dokarmianiu. Nie spodziewałam się, że ptaszki karmią swoje młode ziarnem. Przecież ich dieta powinna obfitować w pożywne robaczki ale może to tylko uzupełnienie bo tych ziarenek nie ubywa tak jak zimą. Niech im służą na zdrowie :-)
Witaj !!! U mnie też jest wilga, musi mieć chyba gniazdo bo widuję ją codziennie. Cóż za piękny ptak :D Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :-). Aż Ci zazdroszczę tej wilgi! Już ja bym się na nią zasadziła i zrobiłabym lepsze zdjęcie... może ;-)
UsuńPiekne zdjecia, lubie takie klimaty :-)
OdpowiedzUsuńTylko na zdjęciach widziałam wilgę. Piękny ptak. Ja bardzo lubię ptaki i właściwie to wszystkie mi się podobają. Uwielbiam ich "śpiew".
OdpowiedzUsuń