Dziś miałyśmy wyjątkowe szczęście! Spotkałyśmy lisią rodzinkę. Właściwie to same szczenięta, bo pewnie gdyby tam była matka, nie pozwoliłaby im wyjść z kryjówki. Było ich sześcioro i jak to maluchy spędzały czas na zabawie i próbie sił. Niestety nie miałyśmy zbyt dogodnych warunków do zdjęć i bałyśmy się poruszyć, żeby ich nie spłoszyć. Mimo to było to niesamowite przeżycie. Nigdy nie widziałam na własne oczy lisów w naturze. A tu aż sześcioro!;-)
Tu jakiś żuczek zabawiał się w chowanego:-)
Rewelacyjne te Twoje liski.
OdpowiedzUsuńRobal też świetny :)
Ale Wam zazdroszcze!!! Taka gratka! Super zdjecia i robaczek tez fajowy ;-) I gdzie te liski byly? Gdzie?! Pewnie teraz bedziecie tam chodzic codziennie ;-)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci na ucho...w naszym lesie ulubionym, w wąwozie. Mam nadzieję, że tu nikt (do komentarzy) nie zagląda. Nie chciałabym, żeby ktoś nieodpowiedzialny zrobił krzywdę tej lisiej rodzince.
OdpowiedzUsuń