piątek, 20 kwietnia 2012

Znowu w lesie :-)

Znowu poszłyśmy z nadzieją, na spotkanie z lisią rodzinką ale niestety bez powodzenia:-(. Prawdopodobnie już ich tam nie ma. Pojawienie się większej liczby spacerowiczów z psami być może wystraszyło lisicę i postanowiła znaleźć bezpieczniejsze miejsce dla swoich pociech. Szkoda!
Ale las i tak jest piękny na wiosnę z rozwijającą się zielenią i ptakami w miłosnych trelach. Jak one śpiewają!:-)




czwartek, 19 kwietnia 2012

Odwiedziłyśmy dziś znowu nasze liski:-)

Gdy doszłyśmy do naszego miejsca obserwacyjnego, lisków nie było widać, ale po jakimś czasie, gdy czekałyśmy cichutko zaczęły wynurzać się ze swej norki. Najpierw pojedynczo, ostrożnie i mimo, że nas widziały ciekawość zwyciężyła:-)  


W pewnym momencie nie mogłyśmy się ich doliczyć. Mają chyba ze trzy norki i z każdej zaczęły wyłazić te słodkie rudzielce. Było ich co najmniej siedem albo osiem! Nie mogłam wszystkich zmieścić w kadrze, bo drzewa zasłaniały widok. Obserwować je to wielka frajda!

środa, 18 kwietnia 2012

Dziś miałyśmy wyjątkowe szczęście! Spotkałyśmy lisią rodzinkę. Właściwie to same szczenięta, bo pewnie gdyby tam była matka, nie pozwoliłaby im wyjść z kryjówki. Było ich sześcioro i jak to maluchy spędzały czas na zabawie i próbie sił. Niestety nie miałyśmy zbyt dogodnych warunków do zdjęć i bałyśmy się poruszyć, żeby ich nie spłoszyć. Mimo to było to niesamowite przeżycie. Nigdy nie widziałam na własne oczy lisów w naturze. A tu aż sześcioro!;-)






Tu jakiś żuczek zabawiał się w chowanego:-) 


wtorek, 17 kwietnia 2012

Nasz las odkrywa przed nami swoje tajemnice:-)


 Znowu, w tym samym miejscu, koło dziupli dzięcioła spotkałyśmy fruwającą w miejscu świstunkę leśną,.
 I wyszedł mi taki aniołek:-)
 Wspominałam dziś, że nigdy na własne oczy, nie spotkałam strzyżyka. A tu niespodzianka! Szkoda, że był dość daleko i na dodatek myślałam, że to kowalik. W domu okazało się, że ustrzeliłam tego malutkiego, ruchliwego ptaszka:-))))