sobota, 11 czerwca 2011

Nam już dziś gorąco ;-/




Na przedpołudniowym spacerze, który miał być przyjemny po chłodnym poranku, spotkałyśmy te same motylki, co ostatnio i jaskółki uwijające się nad kałużą w poszukiwaniu budulca na gniazda. Postałybyśmy tam dłużej ale zaczął nam upał doskwierać i szybko wróciłyśmy do domu. Wybierzemy się tam jutro raniutko i może uda nam się zrobić lepsze zdjęcia tych przesympatycznych ptaszków. Zauważyłyśmy, po drodze, że budują gniazda na balkonach budynków na Wańkowicza! Tam też się kiedyś zaczaimy i podpatrzymy, jak wylatują młode jaskółeczki :-)


A to zobaczyłam wczoraj, gdy się obudziłam i wyszłam na balkon zwabiona głosem jakiegoś ptaszka. Najprawdziwszy balon sunął majestatycznie po niebie nad naszym osiedlem!

4 komentarze:

  1. Jaskółek i balona trochę zazdroszczę :(
    Ale co tam jutro też jest dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, super zdjecia. A ten balon skad sie wzial?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam pojęcia. Wyglądało jakby ktoś zrobił sobie wycieczkę. W koszu byli ludzie, więc nie był to balon reklamowy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Allle balong.
    Taki jakiego lubię najbardziej, że też nie udało mi się go zobaczyć "na żywo" - zazdroszczę.
    Dobrze, że czujne oko fotoreporterki go zoczyło -;)

    OdpowiedzUsuń