wtorek, 17 kwietnia 2012

Nasz las odkrywa przed nami swoje tajemnice:-)


 Znowu, w tym samym miejscu, koło dziupli dzięcioła spotkałyśmy fruwającą w miejscu świstunkę leśną,.
 I wyszedł mi taki aniołek:-)
 Wspominałam dziś, że nigdy na własne oczy, nie spotkałam strzyżyka. A tu niespodzianka! Szkoda, że był dość daleko i na dodatek myślałam, że to kowalik. W domu okazało się, że ustrzeliłam tego malutkiego, ruchliwego ptaszka:-))))


2 komentarze:

  1. Aniołek prześwietny !!!
    I zazdroszczę strzyżyka :(
    Ale co tam .... wszystko przed nami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie! I cudnie ustrzelony anilek :-)

    OdpowiedzUsuń